Zwycięstwo rzutem na taśmę!

Zwycięstwo rzutem na taśmę!

Drugi mecz i drugie zwycięstwo - takiego początku nie spodziewali się nawet sami zawodnicy z Szaflar. Po ostatnim zwycięstwie w Rytrze, Szaflary podejmowały na boisku w Nowym Targu, drużynę Glinika Gorlice. 

Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla przyjezdnych, ponieważ już w 3 minucie wyszli na prowadzenie po bramce Martuszewskiego. Na odpowiedź Szaflar, kibice zebrani na boisku w Nowym Targu długo czekać nie musieli, ponieważ w przeciągu następnych 7 minut, gospodarze najpierw wyrównali na 1:1, po czym po kolejnych dwóch minutach wyszli na prowadzenie.

Po świetnej pierwszej odsłonie, ze strony zawodników z Szaflar, przyszedł czas na drugą. Ta jednak nie wyglądała już tak kolorowo, tym bardziej po stracie dwóch bramek i utracie prowadzenia. Znowu trzeba było gonić wynik i nadrabiać zaległości. Bardzo dobrym posunięciem ze strony trenerów Gospodarzy, okazało się wpuszczenie na plac gry, Jana Gałdyna, który do końca spotkania zostawił serce na boisku, mobilizując tym samym kolegów do walki. 

- Uff. To była istna huśtawka nastrojów. Kosztował nas ten mecz bardzo dużo nerwów, ale najważniejsze, że zakończył się dla nas szczęśliwie. Myślę, że walką i ambicją jaką w tym meczu wykazywaliśmy do ostatniej minuty, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Z drugiej strony musimy wyciągnąć też z tego spotkania odpowiedni wnioski. Przede wszystkim musimy poprawić grę w defensywie. Nie możemy tracić tak łatwo bramek. Szczególnie lewa strona obrony to na dzisiaj nasza największa pięta achillesowa – przyznał po spotkaniu, Stanisław Budzyk.

LKS Szaflary – GKS Glinik Gorlice 4:3 (2:1)

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości