10 minutowa klęska
W meczu wyjazdowym, zawodnicy LKS Szaflary przegrali z Sandecją II Nowy Sącz 3:2. Zawodnicy gospodarzy odblokowali się dopiero w 65 minucie spotkania i w przeciągu dziesięciu kolejnych minut strzelili trzy bramki, dające im zwycięstwo w tym spotkaniu.
Pierwsza połowa, nie obfitowała wielkimi emocjami, widać było wyrównaną grę obu zespołów. Bramki zaczęły padać dopiero w drugiej połowie. Festiwal strzelecki rozpoczął się w okresie słabszej gry naszego zespołu w okolicach minuty 65, kiedy to Ryś na dobre otworzył worek z bramkami. Na 2:0 podwyższył Piszczek, po indywidualnej akcji, ograniu naszych zawodników i umieszczeniu piłki w pustej bramce. 5 minut później na 3:0, po strzale głową, podwyższył Słaby.
Ku zaskoczeniu kibiców, mimo wyniku 3:0, zawodnicy LKS Szaflary nie poddali się i postraszyli gospodarzy. W 82 i 88 minucie do bramki Sandecji trafił Stanczak, ustalając wynik spotkania na 3:2.
- Wstydu nie przynieśliśmy. Do momentu straty pierwszego gola byliśmy równorzędnym rywalem dla gospodarzy, którzy przede wszystkim górowali nad nami doświadczeniem i ogranie. I to w głównej mierze zadecydowało o ich zwycięstwie. Pochwalić jednak trzeba naszych chłopaków za wolę walki jaką włożyli w to spotkanie – ocenił trener Szaflar, Stanisław Budzyk.
Komentarze